Muczne zaprasza turystów-Bieszczadzki hotel z niezwykłą historią

W zamyśle miał służyć robotnikom pracującym w Bieszczadach. Jak na lata siedemdziesiąte, w których powstawał, był komfortowy. Zaplanowany z rozmachem, dla stu osób, usytuowany został w okolicy wyludnionej w wyniku wojny, walk z UPA i akcji „Wisła”. Leśnicy wspominają, że w miejscowości Muczne nikt wówczas nie mieszkał na stałe, zaglądali do niej co najwyżej zbłąkani turyści i górale wypasający owce, łatwiej było więc spotkać tu wilka niż człowieka. Hotel miał być tysięcznym obiektem Lasów Państwowych, powstawał więc pod specjalnym nadzorem władz. I szybko wzbudził ich zainteresowanie z zupełnie innego powodu – okazał się idealnym miejscem na wypoczynek dla ludzi ze świecznika, robotnicy musieli więc hotel opuścić. Gruntownie zmodernizowano budynek powiększając pokoje, dobudowując kominki, dodając ozdoby i trofea myśliwskie. Nieopodal zbudowano dewizówkę, czyli domek myśliwski dla specjalnych gości. Potem pojawiły się jeszcze lądowisko dla helikopterów i szlaban ograniczający dostęp do hotelu osobom postronnym. Zmieniono nawet nazwę miejscowości Muczne przemianowując na Kazimierzowo. 

Lasy Państwowe odzyskały obiekt w 1981 roku, przywrócono wówczas dawną nazwę i charakter miejscu – przez moment znów był tu hotel robotniczy, jednak szybko wydzierżawiono go prywatnemu przedsiębiorcy, który przez jakiś czas prowadził w nim działalność hotelową. Na początku XXI wieku Nadleśnictwo Stuposiany, czyli właściciel hotelu, uzyskał niezbędną ministerialną zgodę na jego sprzedaż, jednak nie doszło do niej. -  W tym czasie Lasy Państwowe stały się obiektem krytyki różnych organizacji ekologicznych – mówi Jan Mazur, nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany. – Twierdziły one, że zajmujemy się jedynie pozyskiwaniem drewna, nie dostrzegając innej naszej działalności, w tym edukacyjnej. Chcieliśmy pokazać, że to nieprawda, zaczęliśmy więc tworzyć centra promocji leśnictwa, pokazujące naszą pracę i piękno lasu. Jedno z nich miało powstać w Mucznem. Zaczęliśmy od małej drewnianej infrastruktury, tablic informacyjnych i ścieżek przyrodniczych. Po długich przymiarkach zaakceptowany został plan modernizacji budynku, który zresztą później wymagał sporej modyfikacji, bo przebudowa wykonana po przejęciu przez Urząd Rady Ministrów prowadzona była bez jakichkolwiek planów i pozwoleń, więc czekało na nas wiele niespodzianek. Modernizacja się przez to przeciągała, ostatecznie została zakończona w sierpniu ubiegłego roku. Od tego czasu obiekt przyjmuje turystów.

Muczne to perła w krajobrazie Bieszczadów. W naszym Centrum Promocji Leśnictwa działa muzeum przyrodnicze, będzie arboretum krzewów polskich. Pracują tu osoby, które niezwykle ciekawie opowiadają o historii i przyrodzie Bieszczad. Nieopodal jest zagroda pokazowa żubrów, którą każdego roku odwiedza około sto tysięcy osób. Dla miłośników kolarstwa są drogi rowerowe, dla miłośników narciarstwa – trasy do uprawiania narciarstwa biegowego. Przyjeżdżają do nas i turyści indywidualni, i grupy młodzieży, na przykład na sportowe, narciarskie obozy. W samym obiekcie obok restauracji są 2 sauny, siłownia, jacuzzi. Wyremontowaliśmy nawet dziesięć kilometrów drogi, by ułatwić turystom dojazd do nas - mówi JAN MAZUR NADLEŚNICZY NADLEŚNICTWA STUPOSIANY.