ROZMOWA z Januszem Królem, Redaktorem Naczelnym Pisma Samorządu Terytorialnego „Wspólnota”

Samorządy są największym inwestorem w Polsce
Gdybyśmy podliczyli wszystkie inwestycje zgłoszone do Konkursu Modernizacja Roku & Budowa XXI wieku, który niebawem będzie obchodził trzydziestolecie istnienia, bez wahania można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że samorządy są największym inwestorem w Polsce. Czy mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju fenomenem organizacyjnym i kompetencyjnym, gdy w tle tych sukcesów ciągle są finansowe niedostatki?
Nie ma cienia przesady w nazwaniu samorządów jednym z największych inwestorów w Polsce, zwłaszcza w zakresie szeroko rozumianego budownictwa. Roczne wydatki wszystkich samorządów na inwestycje sięgają nawet 60 mld zł. Chyba każdy przyzna, że jest to kwota, która musi wywierać ogromny wpływ na rynki materiałów i usług budowlanych, na usługi finansowe, a także na popyt na usługi inżynierów projektów, urbanistów i architektów. I chociaż mamy w tych wydatkach pewną cykliczną zmienność zależną od koniunktury a w ostatnich kilkunastu latach także od dynamiki kolejnych perspektyw budżetowych UE, to nawet wtedy, gdy wartość inwestycji samorządowych spada o kilkanaście procent, samorząd pozostaje jednym z największych inwestorów na rynku.
Wśród samorządów największy udział w ich wydatkach inwestycyjnych ogółem mają przedsięwzięcia miast i gmin, które w zależności od roku wynoszą od 70 do 80 procent. Także w miastach i gminach najszersza jest struktura celów inwestycyjnych – mamy tu inwestycje infrastrukturalne w transport, gospodarkę wodno-kanalizacyjną, ale także w oświatę, kulturę, sport i mieszkalnictwo. Na tym tle wydatki powiatów i województw jawią się niemal jak monokultura, bowiem ich inwestycje tylko w transport i ochronę zdrowia grubo przekraczają 70 procent wydatków majątkowych. Ta struktura wynika z zakresu ustawowych zadań samorządów i tu mamy odpowiedź na Pana pytanie, w jakim stopniu kompetencje jednostek samorządowych wpływają na cele i wielkość wydatków inwestycyjnych.
Chęci do realizowania inwestycji są, pieniędzy często brak. Kierując pismem, które jak żadne inne jest blisko samorządów, z pewnością jest Pan na bieżąco z trudnościami, na jakie wskazują samorządowcy w kontekście realizacji inwestycji. Czy da się zdefiniować największe z nich i jednocześnie wskazać skuteczne rozwiązania?
 Akurat w ostatnich latach samorządy nie mogły narzekać na brak środków na inwestycje. Udział wydatków majątkowych w budżetach samorządowych rósł, chociaż malało znaczenie zwykle kluczowych pod tym względem środków europejskich. Była w tym zasługa rządowych programów jak Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, Fundusz Inwestycji Strategicznych, z których gminy otrzymywały hojne dotacje na swoje projekty inwestycyjne. Jest w tej sytuacji i łyżka dziegciu, bo równocześnie ze wzrostem inwestycji samorządy borykały się ze spadkiem dochodów wskutek dokonanych przez rząd zmian w systemie podatków, co w warunkach wysokiej inflacji przełożyło się na trudności w finansowaniu wydatków bieżących. Poza tym, nie wszystkie samorządy mogły liczyć na jednakowe wsparcie. Poprzedni rząd promował mniejsze i małe samorządy gminne kosztem interesów wielkich miast, które najdotkliwiej odczuły zwrot polityki i nieoczekiwany spadek koniunktury wywołany pandemią, wojną na Ukrainie oraz inflacją.
Natomiast gdy idzie o pozafinansowe bariery inwestycyjne, trzeba powiedzieć o nieelastycznym prawie zamówień publicznych, barierach wynikających z przepisów o ochronie środowiska, planowaniu przestrzennym czy z innych wymogów administracyjnych. To są jednak trudności stałe, doskonale znane samorządom, które znakomicie umieją sobie z nimi radzić.
Ogólnopolski Konkurs Modernizacja Roku & Budowa XXI wieku od 28 lat pokazuje, promuje i nagradza najlepsze inwestycje w każdej z możliwych kategorii. W większości za tą aktywnością inwestycyjną stoją samorządy. Czy Pana zdaniem Konkurs jest istotnym impulsem dla samorządów, które chciałyby zwiększyć swoją aktywność? Konkurs jest w zasadzie przykładem, że mimo trudności inwestycji nie brakuje. 
Konkurs Modernizacja Roku & Budowa XXI Wieku ma minimalny wpływ na aktywność inwestycyjną samorządów, bo we wspólnotach lokalnych nacisk mieszkańców i radnych na rozwój inwestycji jest ogromny od lat. Odrodzenie samorządu terytorialnego w 1990 roku było niezwykle silnym impulsem do podejmowania działań poprawiających warunki życia ludzi, więc gminy i miasta przystąpiły do budowy dróg, wodociągów, oświetlenia ulicznego, szkół, hal sportowych czy obiektów kultury, nie wspominając o tak zamierzchłych zadaniach jak telefonizacja czy gazyfikacja. Za to, gdy idzie o jakość inwestycji, o ich poziom techniczny, urbanistyczny i architektoniczny, to konkurs ma zupełnie niezwykłe znaczenie. Konkurs uczy włodarzy, radnych i samych mieszkańców, że inwestycje to nie tylko łatanie bieżącej potrzeby. Uczy, że są one też nośnikiem jakości technicznej i artystycznej, wpływają na kształt przestrzeni, w której ludzie żyją. Katedry gotyckie, które były budowane „ad majorem Dei gloriam”, a więc starannie i z najlepszych materiałów, od z górą 800 lat zdobią największe miasta Europy. Były one i nadal są znakiem rozpoznawczym miast, powodem dumy mieszkańców oraz przedmiotem zachwytu turystów. Także dzisiaj pięknie zbudowane czy zmodernizowane obiekty stają się wizytówką miast i gmin i pełnią podobną funkcję w przestrzeni społecznej. W tym zakresie konkurs Modernizacja Roku & Budowa XXI Wieku jest niezastąpiony.
„Wspólnota”, w porozumieniu z jury konkursowym, wskaże laureata inwestycji samorządowej. Czy zdradzi Pan kryteria, którymi zamierzacie się kierować?
Jak Pan zauważył, dla nas pierwszym kryterium wyboru jest podmiot inwestujący – musi to być jednostka samorządu terytorialnego. To wynika z naszego pola zainteresowań, bo skoro Wspólnota została powołana jako pismo odradzającego się w 1990 r. samorządu terytorialnego, to już od 34 lat samorządom towarzyszy, doradza, wspiera je, gdy dzieje się im krzywda i cieszy się, kiedy odnoszą sukcesy. W sprawie pozostałych kryteriów polegamy na profesjonalizmie i bezstronności Jury nagrody, przy czym ważne są dla nas także takie kwestie jak efektywność ekonomiczna projektów czy ich wpływ na życie lokalnej społeczności. Zawsze zwracamy uwagę na to, czy środki publiczne wykorzystywane są oszczędnie i kierowane na cele najważniejsze dla wspólnoty lokalnej. Rzecz jasna nie zależy nam na kryterium najniższej ceny, bo „najtańsze” bardzo rzadko znaczy „najwyższej jakości”. Za to zawsze ważnym czynnikiem oceny jest to, w jakim stopniu dana modernizacja realizuje potrzeby społeczności lokalnej. Bo bywają przykłady pięknych inwestycji realizujących ambicje włodarzy, ale niekoniecznie są najważniejsze dla życia mieszkańców.